No i znalazł się sposób na wykorzystanie tego zamiłowania do koloru :)
Mam nowy telefon. W końcu. Od wczoraj.
Strasznie delikatne toto. Jeszcze nie używałam takiego dotykowego, ale skoro przyszedł w firmowym ubranku, to znaczy, że ochraniać trzeba.
Firmowe odzienie było z ohydnej flizeliny, to dziś zrobiłam mu własnoręcznie nowe.
Włóczki: akrylowa Puchatka, jakaś wełenka turkusowo-niebieska i szenila w prawie identycznym odcieniu, która do niczego się nie nadaje, a została kupiona z milijon lat temu, bo "taka ładna"...
Nawet znalazłam dobrany kolorystycznie guzik :D
sympatyczny maluch :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
OdpowiedzUsuństarałam się - maluchy mi wychodzą najlepiej :D