niedziela, 9 czerwca 2013

Koraliki + szydełko = ?

Od jakiegoś czasu bywam na spotkaniach robótkowych online na FB. Można podpatrzeć, co tam fajnego ludzie robią. Większość to dziergadła, karteczki, zabawki i inne tego typu rzeczy, robione przez różne Panie, ale jest też kilku Panów, prezentujących dzieło swoich rąk. 
Ostatnio wyczaiłam przepiękne kolczyki, zrobione z miedzi i srebra (wspominałam już kiedyś, że uwielbiam miedź miłością wielką? :D), wykonane przez pewnego Pana. Są wykute z blaszki, pokryte oksydą i pięknie się mienią na tęczowo.
Zachwyciłam się nimi do tego stopnia, że nie dość, że kupiłam je sobie na urodziny, to jeszcze zapytałam, czy można by do nich mieć w komplecie jakiś wisiorek.
I dziś mam już komplet, ale zanim wisior był w mojej skrzynce pocztowej, musiałam wyjechać i koniecznie było mi potrzebne jakiekolwiek uzupełnienie do kolczyków...

No to co robi w taki przypadkach Panzerna? Dzierga!
Wzięłam zatem czarną włóczkę z mikrofibry ze stretchem (Nako), miedzianą i złota nitkę (te same, co w koralach dla koleżanki) i kolejną garść szklanych koralików -  wybrałam małe jasnozłote i rozmaitej wielkości opalizujące na zielono-fioletowo-niebiesko. 
Pierwsza powstała bransoletka:
Najpierw zrobiłam jedno okrążenie słupkami czarną nicią. Potem na nić miedzianą i złotą nawlokłam w całkowicie losowej kolejności koraliki. Pierwsze okrążenie nitką metaliczną zrobiłam bez koralików, samymi półsłupkami, potem w drugim wrabiałam paciorki, czasami "zawieszając" je na kilku oczkach łańcuszka, albo łącząc po 2-3 razem. W ten sposób ozdobiłam oba brzegi.
Ponieważ czarna nitka jest z dodatkiem rozciągliwego stretchu, bransoletka nie wymaga zapięcia, daje się swobodnie włożyć w nią dłoń. 
Tak to wygląda razem z kolczykami:
Ponieważ czasu było dużo, ja na wyjeździe, a koralików i nici zostało, to jeszcze zrobiłam sobie zawieszkę - kółeczko półsłupkami z czarnej mikrofibry...
  ... i dookoła "ozdóbki" z koralików i metalicznej nitki.  
 
A tu wszystko razem, już gotowe:

 
Chyba jeszcze dorobię sobie szydełkowe kolczyki w takim kształcie jak zawieszka - niech tylko znajdę jakieś wolne bigle do nich...

4 komentarze:

  1. Czyli potrzeba matką wynalazków :)) Bardzo pomysłowy komplet :))

    OdpowiedzUsuń
  2. ojenyy, jaki cudny ten wisiorek! (kolczyki mię nie ruszają nic a nic, gdyż albowiem ponieważ nie używam :-P).
    bransoletka w pachę i koziołek!
    jaka Ty zdolna jesteś, no! a ja takie nic a nic :-(
    cium!

    OdpowiedzUsuń
  3. nie kłapousz, co? też umisz, tylko po swojemu, no! a całkowicie alternatywną metodę dziergania na szydełku to kto wymyślił? ;)

    OdpowiedzUsuń